środa, 10 października 2007
wtorek, 9 października 2007
Zagadka :-)
Bajka o królewnie
Pewnego razu, dawno, dawno temu żył sobie Król. Król miał piekną córkę, księżniczkę. Ale mieli jeden duży problem. Wszystko, czego dotknęła się księżniczka, stawało się miękkie. Wszystko jedno co: metal, drewno, plastik, czegokolwiek dotknęła, rozpuszczało się.Z tego powodu Król martwił się okrutnie. Nikt nie chciał poslubić księżniczki. Zmartwiony Król zastanawiał się, kto chciałby pomóc jego córce? Wezwał więc najtęższych czarowników i magików. Stary czarnoksiężnik poradził Królowi:"Jeżeli Twoja córka dotknie czegoś, co nie stopi się w jej rękach, będzie uleczona."Król, słysząc te słowa, bardzo się ucieszył. Nastepnego dnia ogłosił orędzie. Każdy mężczyzna, który przyniesie jakiś przedmiot, który w rekach księżniczki się nie rozpuści, będzie mógł ją poślubić i zostanie następcą tronu. Trzech młodych książąt podjęło wyzwanie
niedziela, 7 października 2007
TEEEEEEEEEEEEraz troche chumorku :-)
Czym się różni polityk od damy?
Jak dama mówi nie,
to znaczy może,
jak dama mówi może, to znaczy tak,
jak dama mówi tak,
to już nie jest damą.
A polityk jak mówi tak,
to znaczy może,jak mówi może,
to znaczy nie,
a jak mówi nie,
to już nie jest politykiem
Kobieta z rana dzwoni do swojego szefa i mówi mu,
że nie przyjdzie do pracy,
bo jest chora.
- A co pani jest ?
- pyta szef.
- Mam jaskrę analną.
- Że co?! Czym to się objawia?!
- Po prostu nie widzę dziś możliwości przytoczenia swojej dupy do pracy...
Jedzie facet samochodem, włącza radio i słyszy:
- "Uwaga! Proszę Państwa przerywamy audycję,
aby podać ważny komunikat!
W okolicach Warszawy wylądował statek spoza naszej planety,
po pozostawieniu przybyszów odleciał. W razie napotkania UFO-nauty prosimy o zachowanie spokoju!
Z obcymi można się porozumieć po polsku,
tylko trzeba wolno mówić.
Podajemy przybliżony opis przybyszów: mali, zieleni, łapy do samej ziemi.
"Po pewnym czasie facetowi zachciało się siusiu (w okolicach Piaseczna),
więc zatrzymał się przy lasku. Włazi w krzaki i zdębiał - widzi coś - małe,
zielone,
łapy do samej ziemi.
Wolno mówi:- Jestem kierowcą i jadę do Warszawy.Słyszy:
- A ja jestem gajowy i sram!
Lepper wzywa wróżkę:
- W nocy śniły mi się ziemniaki.
Co to znaczy?
- To znaczy,
że Pana na jesień wykopią albo na wiosnę posadzą.
Jak dama mówi nie,
to znaczy może,
jak dama mówi może, to znaczy tak,
jak dama mówi tak,
to już nie jest damą.
A polityk jak mówi tak,
to znaczy może,jak mówi może,
to znaczy nie,
a jak mówi nie,
to już nie jest politykiem
Kobieta z rana dzwoni do swojego szefa i mówi mu,
że nie przyjdzie do pracy,
bo jest chora.
- A co pani jest ?
- pyta szef.
- Mam jaskrę analną.
- Że co?! Czym to się objawia?!
- Po prostu nie widzę dziś możliwości przytoczenia swojej dupy do pracy...
Jedzie facet samochodem, włącza radio i słyszy:
- "Uwaga! Proszę Państwa przerywamy audycję,
aby podać ważny komunikat!
W okolicach Warszawy wylądował statek spoza naszej planety,
po pozostawieniu przybyszów odleciał. W razie napotkania UFO-nauty prosimy o zachowanie spokoju!
Z obcymi można się porozumieć po polsku,
tylko trzeba wolno mówić.
Podajemy przybliżony opis przybyszów: mali, zieleni, łapy do samej ziemi.
"Po pewnym czasie facetowi zachciało się siusiu (w okolicach Piaseczna),
więc zatrzymał się przy lasku. Włazi w krzaki i zdębiał - widzi coś - małe,
zielone,
łapy do samej ziemi.
Wolno mówi:- Jestem kierowcą i jadę do Warszawy.Słyszy:
- A ja jestem gajowy i sram!
Lepper wzywa wróżkę:
- W nocy śniły mi się ziemniaki.
Co to znaczy?
- To znaczy,
że Pana na jesień wykopią albo na wiosnę posadzą.
Subskrybuj:
Posty (Atom)